Mistrzostwa Świata w Koszykówce mężczyzn - Chiny 2019

Polscy koszykarze jak burza przeszli pierwszą fazę grupową MŚ w Chinach. Notując komplet zwycięstw w grupie A, kolejno z Wenezuelą (80:69), Chinami (po dogrywce 79:76) oraz Wybrzeżem Kości Słoniowej (80:63). Szczególnie cenne zwycięstwo nad gospodarzami turnieju - Chińczykami, gdzie Polacy po nieprawdopodobnym thriller'erze, uporali się ostatecznie z rywalami na boisku, którymi oprócz chińskich koszykarzy, byli również sędziowie... Ci - w skandaliczny sposób krzywdzili Polaków, podejmując raz po raz niewytłumaczalne decyzje. Tym większy szacunek dla naszych koszykarzy, którzy pokazali wielkie serducho i wolę walki. Warto dodać, że grając na terenie rywala, przeciwko naszym koszykarzom była również ponad dziewiętnasto tysięczna publiczność. Jednak nic tego dnia nie było w stanie powstrzymać zdeterminowanych Polaków. Bohaterem meczu został Mateusz Ponitka, który dwoił się i troił zarówno w obronie jak i w ataku. Ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 25 punktów.
W drugiej fazie grupowej MŚ, a więc w najlepszej "16-tce", Polacy zmierzą się z Rosją oraz Argentyną. W zależności od tego, kto przegra dzisiejszy bezpośredni pojedynek wspomnianych drużyn, najprawdopodobniej będzie naszym pierwszym rywalem na drodze do ćwierćfinału koszykarskiego Mundialu.


Tabela końcowa "polskiej" grupy (pierwsza faza MŚ)

Po kapitalnej walce, Polacy w pierwszym meczu drugiej rundy MŚ, wydarli z gardeł zwycięstwo Rosjanom, tym samym zapewnili sobie awans do 1/4 finału, bez względu na wynik meczu z Argentyną. Odblokował się kapitan naszej Reprezentacji - Adam Waczyński, który zdobył 18 punktów przeciwko Sbornej. Kolejne świetne zawody zagrał Mateusz Ponitka, który pokazuje w każdym meczu, że jest prawdziwym liderem tej drużyny. Na tablicach nie pękli Damian Kulig oraz Adam Hrycaniuk, którzy zrobili również kawał dobrej roboty. Znakomitą zmianę dał doświadczony Łukasz Koszarek, który zastąpił na boisku A.J. Slaughter'a i dał kapitalny impuls do odrabiania strat. Jego dwie "trójki" - pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty - były bezcenne. Warto również wspomnieć o efektownej asyście na "alley-oop'a" z której wyśmienicie skorzystał Aron Cel dając nam w tamtym momencie remis.
Siłą tej Reprezentacji jest bez wątpienia zespołowość. Polacy nauczeni wpadkami na Eurobasketach, gdy przegrywali nie jednokrotnie wygrane mecze, pokazują na Mundialu, że odrobili lekcje z Mike'iem Taylorem i jak na razie są rewelacją tych Mistrzostw. Eksperci nie dawali praktycznie żadnych szans na awans do najlepszej "ósemki", a wyjście z grupy miało być uznawane już za spory sukces. Jak się okazuje - ta fantastyczna ekipa, w której przecież nie ma wielkich gwiazd NBA czy Euroligi, pokazuje, że walecznością, ambicją i pełnym zaangażowaniem można sporo osiągnąć. Oczywiście - umiejętności do tego też są potrzebne, ale pewne "braki", można nadrobić właśnie wspomnianymi cechami.



Obok Polaków, awans do ćwierćfinału, zapewniła sobie również Argentyna, Serbia oraz Hiszpania. To właśnie ktoś z dwójki Serbia/Hiszpania będzie rywalem biało-czerwonych w 1/4 finału MŚ. Serbowie uchodzą za faworytów do złota, zaś Hiszpanie to klasa sama w sobie. W ostatniej dekadzie, ekipa Sergio Scariolo zdobywała 3 razy złoto Eurobasketu, a także srebro Igrzysk Olimpijskich.

W dniu dzisiejszym, odbędą się kolejne mecze drugiej fazy. Szczególnie ciekawie zapowiada się pojedynek Brazylia - Czechy. Jeżeli Brazylijczycy zwyciężą - zapewnią sobie awans do ćwierćfinału. Czesi zaś potrzebują wygranej, aby przedłużyć swoje szanse na udział w decydującej fazie turnieju. Oglądając poprzedni mecz naszych południowych sąsiadów z Turcją, który był bezpośrednim pojedynkiem o wyjście z grupy, muszę przyznać, że ekipa Ronena Ginzburga zaprezentowała się znakomicie na tle przecież bardzo silnej Turcji. Tym samym uważam, że Czesi powinni się postawić Brazylijczykom i powalczyć o bezcenne zwycięstwo.



Typ: Czechy
Kurs: 3,50
Bukmacher: Sportingbull

W ostatnim meczu drugiej fazy grupowej, pewni awansu do ćwierćfinału Polacy, zagrali o 1. miejsce w grupie i lepsze rozstawienie w fazie pucharowej z Argentyną, prowadzoną przez Sergio Hernandeza. Niestety, ten mecz był trochę jak zderzenie ze ścianą, aczkolwiek nie miał on tak dużego znaczenia jak te, które Polacy wygrali dotychczas. Albicelestes zwyciężyli pewnie 91-65, prezentując agresywną obronę jak i dobrą skuteczność w ataku. Wielu punktów nasi rywale zdobyli po kontratakach, czego niestety nie można powiedzieć o naszej ekipie.
W toczonym się  równolegle meczu, który miał wpływ na rozkład "polskiej" części drabinki w fazie pucharowej, Hiszpanie pokonali Serbię 81:69 i to właśnie z podopiecznymi Sergio Scariolo przyjdzie nam się mierzyć w boju o półfinał koszykarskiego Mundialu. Bez wątpienia - Hiszpania to wielki faworyt tego meczu, co oczywiście nie powinno nikogo dziwić. Wierzę jednak, że Polacy zagrają najlepszy mecz na tych mistrzostwach, udowadniając, że zasłużyli na to, aby znaleźć się w TOP8. Wygrana Polski byłaby potężną sensacją, chyba największą od wielu, wielu lat w międzynarodowej koszykówce. Należy pamiętać, że Polacy i tak już osiągnęli bardzo dużo i niewiele osób dawało szanse na wyjście z grupy z bilansem 3:0, a co dopiero awans do 1/4 finału. Co by się nie stało - i tak wielki, ogromny szacunek dla tych gości bo osiągnęli wspaniały rezultat. Dzisiaj zaś - nie mają absolutnie nic do stracenia, więc kto wie co się jeszcze może wydarzyć. Początek meczu o godz. 15:00.

Zanim Polacy przystąpią do boju, na parkiecie w Nissan Sports Centre jako pierwsi o awans do TOP4 powalczą Serbowie z Argentyńczykami. Stawiana w roli faworyta do tytułu mistrzowskiego - Serbia, poniosła pierwszą porażkę na tych mistrzostwach, o czym pisałem powyżej. Argentyńczycy jak na razie bez potknięcia i choć szanse na awans wg bukmacherów mają niewielkie, uważam, że warto pomyśleć nad handicapem w granicach +10.5-12.5 w zależności od kursów, które od wczoraj już spadły na ten rodzaj zakładu.
Jutro do rywalizacji przystąpią Amerykanie, którzy zmierzą się z Francją, a w ostatniej parze ćwierćfinałowej, niepokonani Australijczycy podejmą drugą obok Polski niespodziankę tych Mistrzostw czyli Czechy.

Poniżej drabinka fazy pucharowej Mistrzostw Świata:

Polacy ulegli w ćwierćfinale Mistrzostw Świata Hiszpanii 78-90 i powalczą o miejsca 5-8. Naszym rywalem w meczu, który daje przepustkę do gry o 5. lokatę na Mundialu, będą Czesi, którzy również różnicą 12 punktów ulegli w dniu wczorajszym Australii.
O ile niespodzianek trudno doszukiwać się w triumfach Hiszpanii oraz Australii, tak pozostałe 2 rozstrzygnięcia, to już mniejsze bądź większe sensacje. Faworyzowani Serbowie ulegli Argentyńczykom 87-97, zaś Amerykanie, którzy byli typowani do gry w finale obok Serbów, przegrali także różnicą 10 punktów z Francuzami 79-89. Serbia i USA tworzą pierwszą parę w walce o miejsca 5-8, a więc wiadomo, że z którąś z tych wielkich drużyn przyjdzie mierzyć się Polakom w meczu o 5. lub 7. miejsce turnieju.
Półfinałowe pary tworzą Argentyna i Francja a także Hiszpania i Australia. Walka o medale zapowiada się ekscytująco, ale również mecze o miejsca 5-8 powinny dostarczyć kibicom wielu emocji, szczególnie, że o jak najwyższą lokatę powalczą biało-czerwoni. Wracając do meczu ćwierćfinałowego z Hiszpanami, warto zwrócić uwagę, że Polacy mimo porażki, zagrali naprawdę solidne zawody, jednak rozpędzający się z meczu na mecz Hiszpanie byli po prostu za mocni.
Początek meczu z Czechami o godz. 15:00.

Niestety, ale nie udało się pokonać reprezentacji Czech, choć były na to szanse. Tego dnia jednak to Czesi byli bardziej skuteczni, karcąc nas niemiłosiernie "trójkami", szczególnie w tych kluczowych momentach meczu. Zatem w ostatnim meczu Mistrzostw, Polacy zmierzyli się z Amerykanami. Sensacji nie było, zwyciężyła reprezentacja USA 87-74, jednak Polacy wypadli całkiem pozytywnie na tle ekipy złożonej z graczy NBA. Ósme miejsce, bo na tym ostatecznie Polacy zakończyli zmagania mundialowe - to świetna lokata, którą z pewnością przed Mistrzostwami Świata, bralibyśmy "w ciemno". Jeżeli można powiedzieć, że po MŚ o którymś z Polaków będzie głośniej, a jego nazwisko zapadnie postronnym kibicom w pamięci, to jest z pewnością Mateusz Ponitka, który turniej bez wątpienia może zaliczyć do udanych. Swoją grą potwierdził, że jest liderem tej drużyny i potrafi wziąć ciężar na siebie w najtrudniejszych momentach rywalizacji.

W meczu o 5. miejsce Serbowie pokonali Czechów 90-81, a kolejne fenomenalne zawody rozegrał Bogdan Bogdanović, który zapisał na swoim koncie 31 "oczek".
W półfinałach, rozegranych przed dwoma dniami, Hiszpanie po dwóch dogrywkach (!) pokonali Australijczyków, którzy ewidentnie opadli z sił, właśnie w drugiej dogrywce tego fascynującego meczu. Swoją klasę potwierdzili Ricky Rubio oraz Marc Gasol, którzy poprowadzili Hiszpanów do zwycięstwa i już dzisiaj o godz. 14:00 staną przed szansą zdobycia złotego medalu.
W drugim półfinałowym starciu, rewelacyjni Argentyńczycy z nieśmiertelnym Luisem Scolą, dali kolejny popis gry, eliminując faworyzowanych Francuzów. Wygrana różnicą 14 punktów, zatrzymując Francję na 66 punktach mówi sama za siebie. Campazzo i Laprovittola bezbłędnie prowadzili grę Albicelestes.

W meczu o 3. miejsce - Australijczycy, którzy mam nadzieję, że nie podłamią się faktem, iż byli tak blisko upragnionego finału, powalczą z Francuzami. Jeżeli dźwigną się na ten ostatni mecz, to sądzę, że powinni ograć Francuzów. Ich lider - Patty Mills, musi wreszcie zacząć więcej asystować, gdyż za bardzo skupia się na tym, aby za wszelką cenę punktować.
W finale zaś, jeżeli nie dopadnie Argentyńczyków kryzys turnieju, również powinni oni powalczyć o złoto. Patrząc przez pryzmat całego turnieju, zrobili oni na mnie największe wrażenie ze wszystkich ekip.

Typ: Australia
Kurs: 2.15
Bukmacher: Betsafe

Typ: Argentyna
Kurs: 2.67
Bukmacher: bet365

Mistrzostwa Świata w Koszykówce mężczyzn - Chiny 2019 - dobiegły końca. W dniu wczorajszym poznaliśmy najważniejsze rozstrzygnięcia. Australijczycy przegrali z Francją w meczu o brąz 59-67, mimo, że prowadzili już nawet różnicą 15 pkt. Niestety, ale ewidentnie było widać, że popularne "bumerangi" nie wytrzymały fizycznie końcówki turnieju. Francuzi mieli dłuższą ławkę o czym świadczą statystyki zdobytych punktów przez rezerwowych w tym spotkaniu.
Finałowe starcie, pomimo wielkich oczekiwań związanych z emocjonującym meczem dwóch najlepszych ekip globu, niestety wyglądało zdecydowanie inaczej. Hiszpanie od początku wyszli jak po swoje i rozgrywając bez wątpienia najlepszy mecz na tym turnieju, zwyciężyli pewnie 95-75 i to oni mogli świętować po raz drugi w historii mistrzowski tytuł. Argentyńczyków zaś, zgodnie z moimi obawami - dopadł kryzys, zupełnie wyłączony z gry był Luis Scola, który pudłował na potęgę, również gracze obwodowi nie byli już tak skuteczni jak w poprzednich meczach. Tak czy inaczej - srebrny medal - to również wielki sukces ekipy prowadzonej przez Sergio Hernandeza.

Jeżeli chodzi o nagrody indywidualne, najlepsza "piątka" turnieju wygląda następująco:



MVP MŚ został:



Klasyfikacja końcowa MŚ: