Mistrzostwa Świata Elity w Hokeju na Lodzie - Słowacja 2019

W dniu wczorajszym zainaugurowane zostały Mistrzostwa Świata Elity w hokeju na lodzie, które rozegrane zostaną w dniach 10 - 26 maja na Słowacji. W związku z faktem, iż wiele faworyzowanych ekip, naszpikowanych gwiazdami, odpadło w Play - off'ach NHL, składy poszczególnych reprezentacji są bardzo silne. Szczególnie faworyci turnieju, a więc - Rosjanie, przylecieli na Słowację z takimi tuzami hokeja jak: Ovechkin, Malkin, Dadonov, Kucherov czy bramkarz "ściana" - Andrei Vasilevski. Świetnych graczy nie brakuje również w innych ekipach, co zwiastuje kapitalne widowisko na słowackim lodzie.
Pierwsze mecze już za nami. W bardzo emocjonującym meczu, Czesi pokonali obrońców tytułu - Szwedów (5:2), zaś rewelacyjne zawody rozegrał zawodnik Washington Capitals - Jakub Vrana. Również gospodarze turnieju, pokusili się o niespodziankę, rozbijając 4:1 Amerykanów. W innym spotkaniu, również (może nie sensacyjne) ale niespodziewane rozstrzygnięcie, gdzie Finowie uporali się z Kanadyjczykami, którzy obok Rosjan, zawsze są stawiani jako główni kandydaci do złota.
Poniżej podział na grupy.

GRUPA A



GRUPA B




Z dzisiejszych meczy, najciekawiej zapowiada się wieczorne starcie gospodarzy turnieju - Słowaków, którzy podejmą Finlandię. Oba zespoły, jak już wspominałem, wygrały swoje pierwsze mecze z rywalami zza Oceanu, tym ciekawiej zapowiada się ich bezpośredni pojedynek.
Początek meczu o godz. 20:15. Transmisja w TVP Sport.

Przykładowe kursy na ten mecz, prezentują się następująco:


Bukmacher: Betsafe

Faza grupowa Mistrzostw Świata Elity w hokeju na lodzie - dobiegła końca.
W Grupie "A", najlepsza okazała się Kanada, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Po falstarcie i porażce z Finami, kolejne 6 spotkań, reprezentacja "klonowego liścia" rozstrzygnęła na swoją korzyść, dzięki czemu w ćwierćfinale trafi na teoretycznie mniej wymagającego rywala, a będzie to Szwajcaria, która zajęła czwartą lokatę w Grupie "B". Drugie miejsce w Grupie "A" zajęli Finowie, którzy zmierzą się  w wewnątrz skandynawskim pojedynku o półfinał - ze Szwedami.
Kolejną parę ćwierćfinałową, tworzy trzecia ekipa Grupy "A" - Niemcy, a także bardzo dobrze spisujące się podczas tych Mistrzostw - Czechy, które zajęły drugą pozycję w grupie "B". Oczekiwania kibiców zza naszej południowej granicy są spore, a jak dotąd czescy hokeiści nie zawodzą. Ostatnia ćwierćfinałowa "dwójka" to hitowe starcie Amerykanów, którzy dopiero z czwartego miejsca awansowali do 1/4 finału,  a tam czeka już potężny niedźwiedź, którego każda reprezentacja chce uniknąć jak ognia, czyli oczywiście - Rosja. Fantastyczna dyspozycja w fazie grupowej, naszpikowanej gwiazdami ekipy "Sbornej", potwierdza tylko opinie, że Rosjanie są głównymi kandydatami do złota. Jak dotąd prym w drużynie rosyjskiej wiodą Panowie Nikita - Kucherov oraz Gusiew, ale tak naprawdę cała drużyna stanowi bardzo silny kolektyw.
Z Elity czyli najwyższej dywizji hokejowej, spadają Austria oraz Francja. Wydawać się mogło, że pewnego spadku, udało się uniknąć Włochom, którzy w bezpośrednim pojedynku, decydującym o utrzymaniu pokonali Austriaków, po serii rzutów karnych. Drugim sensacyjnym rozstrzygnięciem, było utrzymanie Wielkiej Brytanii, która również w bezpośrednim pojedynku pokonała po dogrywce Francję, tym samym spuszczając "trójkolorowych" do dywizji 1A.

Wszystkie mecze ćwierćfinałowe, zostaną rozegrane w dniu jutrzejszym, o godz. 16:15 oraz 20:15.

Mecze ćwierćfinałowe już za nami. Nie zabrakło emocji i walki do (dosłownie!) ostatniej sekundy meczu. Kapitalne widowisko stworzyli Kanadyjczycy ze Szwajcarami. Faworyci tego starcia, mieli spore problemy z Helwetami, którzy bezbłędnie wykorzystywali grę w przewagach. Prowadzenie 2:1 utrzymywało się aż do ostatniej sekundy meczu, kiedy to uderzeniem z dystansu - Mark Stone pokonał Leonardo Genoniego.
Napastnik Vegas Golden Knights doprowadził do dogrywki dokładnie na 0,4 sekundy przez końcową syreną, w której to Kanadyjczycy zdobyli zwycięskiego gola na wagę awansu do półfinału. Szwajcarzy byli niecałe pół sekundy od sporej niespodzianki, jaką byłoby wyeliminowanie hokeistów zza Oceanu.
W drugim pojedynku 1/4 finału, rozgrywanym równolegle do wspomnianego meczu, Rosjanie rozprawili się z Amerykanami. Zwycięstwo 4:3, choć skromne, jednak w pełni zasłużone. Rosjanie objęli dwubramkowe prowadzenie w pierwszej tercji, którego nie oddali do końca meczu. Amerykanie walczyli, zmniejszali straty, ale ostatecznie nie zdołali doprowadzić do dogrywki. Kolejny kapitalny mecz rozegrał Nikita Gusiew, który zanotował gola i dwie asysty.

W kolejnym meczu ćwierćfinałowym, Czesi podejmowali Niemców, którzy przez dwie tercje, dzielnie stawiali opór faworytom tej rywalizacji. Po 40 minutach na tablicy świetlnej widniał rezultat - 1:1.
W decydującej (jak się okazało) tercji nr 3, Czesi potwierdzili swoją wyższość, demolując niemiecką ekipę 4:0 w ciągu ostatnich 20 minut, ostatecznie zwyciężając 5:1.
W ostatniej parze, doszło do starcia wewnątrz skandynawskiego, w którym to Szwedzi podejmowali Finów. I to właśnie Finowie objęli prowadzenie 1:0, po zaledwie minucie gry, gola dla Suomi zdobył Niko Mikkola. Reprezentanci "trzech koron", półtorej minuty później, bezbłędnie wykorzystali pierwszą grę w przewadze, tym samym doprowadzili do wyrównania. Końcówka pierwszej i początek drugiej tercji to kontynuacja dobrej gry Szwedów, udokumentowana dwiema bramkami. Prowadzenie 3:1 żółto-niebieskich, nie podłamało jednak walecznych Finów, którzy jeszcze w drugiej tercji odrobili straty, by na 25 sekund przed końcem ponownie oddać prowadzenie rywalom.
Trzecia odsłona przez długi czas nie przynosiła gola, zaś każda kolejna upływająca minuta, przybliżała Szwecję do awansu. Finowi musieli w końcówce zaryzykować, wprowadzając dodatkowego napastnika za bramkarza, co się opłaciło. Na minutę i 29 sekund przed końcem meczu wyrównał Marko Anttila, dając upragnioną przez fińskich kibiców dogrywkę. W tej, podobnie jak Kanadyjczycy, również i Finowie poszli za ciosem, zaś katem Szwedów, okazał się Sakari Manninen - strzelając decydującego gola w dodatkowym czasie gry.



W dniu jutrzejszym zaczyna się walka o medale. W pierwszym starciu półfinałowym, Rosjanie podejmą Finów. Początek spotkania o godz. 15:15. W drugim meczu 1/2 finału, Kanada podejmie Czechy.
Uważam, że Rosjanie powinni potwierdzić swoją dominację i jako pierwsi zameldować się w wielkim finale. W drugim pojedynku, liczę po cichu na Czechów, którzy z pewnością mają potencjał na wyeliminowanie Kanadyjczyków. Kursy na naszych południowych sąsiadów są całkiem atrakcyjne, stąd mój typ właśnie na ekipę Milosa Rihy.  

Typ: Czechy
Kurs: 3,30
Bukmacher: Betclic / Expekt

Kanadyjczycy rozprawili się w półfinale z czeską ekipą, zaś Rosjanie, rozgrywając najsłabszy mecz na Mistrzostwach - nie byli w stanie przebić fińskiego muru. Doskonałe spotkanie w bramce Suomi rozegrał Kevin Lankin, który przed meczem był wręcz lekceważony przez rosyjską prasę.
Co by nie mówić - odpłacił się w najlepszy możliwy sposób, zaliczając shutout. Zwycięstwo 1:0 zapewnił w trzeciej tercji - Marko Anttila.

W meczu o brąz, Czesi ulegli po serii rzutów karnych Rosjanom, marnując w trakcie regulaminowego czasu gry, mnóstwo doskonałych okazji do przechylenia szali na własną stronę. Czeskim kibicom pozostał niedosyt, gdyż świetnie prezentująca się drużyna, mogła poważnie myśleć o medalu na tych Mistrzostwach.

W wielkim finale, sensacyjni Finowie, którzy przyjechali na MŚ bez 50 (!) graczy, którzy odmówili gry dla Reprezentacji, ponownie spotkali się z ekipą Kanady. Pierwsze ich spotkanie, było zarazem inauguracją MŚ, wtedy jak i w finale, górą byli Finowie, którzy wygrali dwukrotnie po 3:1. Śmiało można powiedzieć, zważając na to jak bardzo okrojony (mogłoby się wydawać) skład przyjechał na Słowację toczyć boje, iż złoto dla Finów to spora niespodzianka. Ciekawe co teraz czują Ci "wielcy gracze" Fińscy, którzy odmówili gry w kadrze. Domniemam, że spory niesmak
Gratulacje dla Finów, którzy mimo piekielnie trudnej drabinki w fazie pucharowej, rozprawili się z trzema głównymi faworytami do złota, kolejno: ze Szwecją, Rosją i Kanadą.