Moje analizy sportowe

Chciałbym w tym temacie pisać coś w rodzaju bloga.
Może zacznę od tego,że kiedyś trenowałem piłkę nożną. Grałem w lidze szkolnej no i też w drużynie pozaszkolnej do 12 roku życia. W tym czasie wielokrotnie miałem okazję grać przeciwko np Patrykowi Małeckiemu(aktualnie Wisła Kraków).

Tak się jakoś złożyło,że moje typy sportowe bardzo często się potwierdzają na boisku. Udało mi się już 3 razy z rzędu na 3 próby wygrać konkurs na portalu t******.pl(jak się zgodzi administracja to podam pełny adres-nie wiem czy to jest konkurencyjny portal) w którym rywalizują typerzy aż z 6 krajów. Niestety przez słaby mindset większość kasy przegrywam w kasynach.
Inną sprawą są też moje problemy zdrowotne przez co nie zawsze mam czas i możliwość na analizę meczów,więc typów raczej będę mało podawał.

Moje analizy sportowe będę pisał w tym temacie raczej nie wcześniej niż na godzinę przed rozpoczęciem meczu bo wcale nie chcę żeby wszyscy je grali :/ No chyba,że są to mecze Ligi Europy czy Ligi Mistrzów itp to wtedy mogę napisać dużo wcześniej.Tylko jak FIFA ukarze Messiego zawieszeniem na 4 mecze w reprezentacji i poinformuje o tym media w 4 godziny przed meczem to proszę na mnie nie bluzgać  
Nie życzę sobie też bluzgów jak sędzia będzie ewidentnie po stronie jednej z drużyn jak w meczu Barcelona-PSG. To nie jest tylko moja opinia bo UEFA go zawiesiła po meczu aż do wyjaśnienia tej sprawy  

Tak czy inaczej nie będę tu podawał "suchych" typów a typy z analizami. Tak aby każdy mógł wyciągać jakieś wnioski dla siebie i sam analizować a nie obstawiać wszystkie typy jak leci.

Na koniec jeszcze wspomnę,że widziałem już wiele płatnych serwisów oferujących swoje typy. Jeden z tych serwisów to była dość profesjonalnie wyglądająca firma z własnym biurem w Polsce. Nie mam pojęcia dlaczego te firmy upadły dysponując fajnym zapleczem.Może po prostu sprzyja mi jakiś fart do typowania meczów który kiedyś pęknie jak bańka mydlana
Oby q#$% nie.  

No i jeszcze słów kilka o moim stylu gry i ciekawostka matematyczna.
Bardzo często gram tak zwane valuebety- czyli mecze gdzie moim zdaniem bukmacher ustalił kursy zbyt mocno opierając się na matematycę. Przykładem tego może być jak gra potencjalnie dużo słabsza drużyna z bardzo silną. Jednak gdy jest to mecz pucharowy gdzie ta silna drużyna nie ma większego sensu kontynuować swojej przygody w tych rozgrywkach to mało znaczą matematyczne wyliczenia bukmachera,że 500 razy zwyciężała już ta silniejsza drużyna. Wtedy bywają kursy nawet 6 - 7 na słabszą i na dłuższą mete mi się to opłaca.

A ciekawostka matematyczna jest taka,że zakładając,że zaczelibyśmy grę z kapitałem początkowym 1 PLN to jak trafilibyśmy 20 meczów pod rząd z kursem minimum 2.0 to mamy już ponad 1000.000PLN.
Jest to moim zdaniem do wykonania jak ktoś ma pojęcie o sporcie i potrafi się samozdyscyplinować.